Czy zdarzyła ci się taka sytuacja? Nam tak. Ale spokojnie, najczęściej oznacza to, że autor, który napisał tekst, dotknięty jest „klątwą wiedzy”. Co to takiego? Otóż, „o klątwie wiedzy” mówimy wtedy, gdy osoba posiada bardzo rozległą wiedzę na określony temat i trudno jej sobie wyobrazić, iż ktoś inny pewnych rzeczy może nie wiedzieć. Dotyczy to również sytuacji, w których nasz rozmówca używa bardzo skomplikowanych pojęć, niezrozumiałych zazwyczaj dla osób np. spoza branży. Podajmy przykład: jedną z usług, które oferujemy naszym klientom jest skuteczne SEO. Dla osób wtajemniczonych - hasło jest jasne, ale ile osób spoza tych, które miały kiedykolwiek do czynienia z pojęciem SEO wie, co to oznacza? A gdybyśmy napisali, że pomagamy naszym klientom w osiągnięciu (przez ich strony czy sklepy internetowe) wysokich pozycji w wyszukiwarce internetowej? Brzmi już jaśniej, prawda? Zbyt skomplikowane hasła czy używanie branżowego słownictwa nie zawsze przekłada się na poczytność treści czy popularność danej strony. Może to mieć także wpływ na dostępność witryny w sieci. Publikując treść, staramy się dopracować ją w każdym calu. Mamy przecież ogromną wiedzę na dany temat. Czasem zapominamy, że ta dla nas oczywista oczywistość, może być abstrakcją dla potencjalnych czytelników, czymś tak skomplikowanym, że nie chcą poświęcać na to czasu, rezygnują z czytania, próby zrozumienia i stopniowo odchodzą.

Jak nie dać się „klątwie wiedzy”?

1. Unikajmy żargonu i skrótów myślowych.

2. Wykorzystujmy prosty język.

3. Stosujmy prosty przekaz.

4. Pamiętajmy, że w sieci czyta się inaczej (tzw. ślepota banerowa, czyli podświadome omijanie przez nasz mózg zbędnych informacji, np. reklam). Określenie „czytanie” treści w sieci jest także nieco na wyrost, my bardziej „skanujemy” tę treść, dlatego….

5. …twórzmy krótkie zdania,

6. ….korzystajmy z krótkich i popularnych słów,

7. ….róbmy akapity, stosujmy pogrubienia,

8. …wstawiajmy wypunktowania, listy, nagłówki.

9. Unikajmy strony biernej (np. „zostało wykonane”).

10. Piszmy do przeciętnego czytelnika.

11. Umieszczajmy najważniejsze informacje na początku.

12. Wyjaśniajmy zawiłe, zagadkowe zagadnienia, np. „klątwa wiedzy”.

13. Przekazujmy instrukcje krok po kroku, korzystajmy z grafik, screenów, video… (przykładem mogą być genialne instrukcje producentów klocków LEGO).

14. Piszmy konkretnie, bez stosowania ogólników, które można zrozumieć na różne sposoby.

15. Podawajmy przykłady, stosujmy porównania.

16. Przygotowane treści pokażmy przed publikacją osobom spoza branży.

17. Korzystajmy z dostępnych pomocy naukowych: słowników, zasad pisowni, które pozwolą nam popełnić jak najmniej błędów.

Czy słyszeliście o indeksie FOG?

Jest to, dosłownie tłumacząc - indeks zamglenia tekstu, wskaźnik który pokazuje, jak trudny w zrozumieniu dla przeciętnego czytelnika będzie nasz tekst. Wyraża się w skali 1 - 30 i oznacza liczbę lat edukacji, którą trzeba mieć za sobą, aby zrozumieć dany tekst. Na przykład indeks na poziomie 6. oznacza, że dany tekst będzie zrozumiały dla ucznia 6. klasy szkoły podstawowej. Poziom 20. osiągają zazwyczaj teksty natury prawnej, poziom 30. natomiast zdarza się niezwykle rzadko. Co ciekawe, najlepsze i najbardziej poczytne teksty to właśnie nie te, które posiadają wysoki poziom wskaźnika, tutaj mniej, znaczy lepiej. Jako przykład i ciekawostkę napiszemy, iż Ernest Hemingway pisał na poziomie 4. punktu, a przemówienia Winstona Churchila były zrozumiałe dla ucznia 3.klasy szkoły podstawowej.

Stopień trudności odbioru swoich tekstów możecie sprawdzić np. tutaj: https://jasnopis.pl/

A my zapraszamy do nas po teksty, które nie są obarczone żadną klątwą, a już na pewno nie „klątwą wiedzy”